Podzielę się z Wami moją opinią płynnego podkładu HD Liquid
Coverage 010 Light Beige. Kupiłam go w hebe za około 29 zł. Słyszałam wiele
dobrych opinii o nim więc stwierdziłam, że muszę go przetestować. Miałam problem z
wyborem odcienia, jednak wybrałam najjaśniejszy 010, ponieważ słyszałam, że
lekko ciemnieje.
Producent podaje, same pozytywne cechy:
•Wysokie krycie i naturalny wygląd (zgadzam się)
•Ultra lekka płynna formuła (płynna tak, lekka średnio)
•Perfekcyjna cera przez 24 godziny (zgadzam się)
Druga Skóra. Podkład
HD Liquid Coverage to wygładzona cera z efektem “high definition”. Wyjątkowo
lekka formuła, którą aplikuje się pipetą, oferuje wysokie krycie i utrzymuje
się na skórze do 24 godzin. Cera wygląda
nieskazitelnie, a przy tym naturalnie, podkładu nie czuć na skórze. Skóra jest
gotowa na światła jupiterów i bycie w centrum kamery!
Ocień ciepły
Zapach ładny J
Pierwszy dzień moja opinia:
Katastrofa ! Moja skóra jest mieszana, ale w tym dniu była
wyjątkowo przesuszona, bez maseczki, bez peelingu. Od razu powiem nie polecam
tego podkładu osobom z cerą suchą. Widać suche skórki, jeśli nie nałoży się
nawilżającego kremu to czuć nawet lekkie ściągnięcie. Wystarczyła jedna pipetka
aby był wystarczający efekt. Przy dwóch zauważyłam efekt maski. Dobrze kryje,
jednak nie nadaje się na niedoskonałości. Blizny oraz zaczerwienienia ładne
przykrywa. Uwaga: to nie podkład dla bardzo jasnej cery. Ciemnieje. Przy jednej
pipecie lekko, przy drugiej mocniej. Szybko zastyga, trzeba z nim od razu
działać. Po minucie już nie nadaje się do poprawek.
Czemu katastrofa? Ponieważ przy mojej cerze suchej w tym
dniu, musiałam go od razu zmyć.
Dzień drugi:
Nie poddałam się oraz poczekałam z opinią. Zrobiłam peeling,
nałożyłam maseczkę nawilżająco- kojącą oraz krem nawilżający. Odczekałam
chwilkę i nałożyłam podkład. O niebo lepiej! Wystarczyła jedna warstwa. Lekko ściemniało,
ale nie było widać różnicy z szyją itp.
Pomimo kremu nawilżającego, moja cera była po podkładzie już zmatowiona,
nie potrzebowała pudru, jednak lekko nałożyłam na strefę T puder ryżowy. Nic nie ściągało, po prostu rewelacja. Ładnie
wszystkie produkty do konturowania z nim współpracowały. Od 9:00 do 18:00
godziny moja cera ciągle była zmatowiona. To był dzień zabiegany, gdzie
normalnie świeciłabym się już po 5 razy i ciągle bym musiała dokładać pudru. A
tu nic a nic…. Pomimo tego nawilżającego kremu J
Minus: to zmywanie. Zauważyłam tutaj trudność w takim
sensie, że musiałam zużyć więcej żelu i płynu micelarnego. Pocieszam się tym,
że to pewnie dlatego, że ten podkład jest tak mocny, że nic się nie starło i
wszystko zostało na twarzy.
Dzień trzeci:
W tym dniu nie chciałam już używać mocnego kremu
nawilżającego. Chciałam spróbować, metody gdzie podkład miesza się z kroplą
olejku. Więc pipetka podkładu i olejek z evree. Super się nakładało i to gęstszym
pędzlem rewelacja. Nawet mogłam zrobić małe poprawki, nie zastygało szybko. Ale
mój błąd dodałam jeszcze troszkę produktu, aby bardziej przykryć …. I za
godzinę nie mogłam na siebie spojrzeć…. Strasznie mi ściemniała twarz. Teraz
nie wiem czy to efekt olejku też dodatkowo nie sprawił ciemnienia. Ale
oczywiście winna tu też dodania więcej ilości produktu.
Dzień czwarty:
Krem lekko nawilżający, podkład pędzelkiem, lekki puder
ryżowy. Silny mróz i nic się nie dzieje. Słyszałam tylko pozytywne opinie typu „o
ładnie dziś wyglądasz”, „masz ładną cerę”. Sądzę, że to dzięki temu produktowi,
tak ładnie się scala z twarzą, że widać jakby była bardzo zadbana. Przykryło
moje lekkie blizny i dość duże przebarwienia, więc chwalili J Nabrałam już wprawy w nakładanie
tego podkładu. Pamiętajcie wystarczy odrobinka. Nie nakładajcie na przesuszoną
twarz. Na zimę polecam krem nawet lekko nawilżający, nawet dla tych którzy mają
cerę tłustą. Czym bardziej wysuszacie twarz tym więcej ona produkuje sebum.
Więc dużo pijcie oraz nawilżajcie. Olejki, maseczki, kremy. Polecam, ponieważ
kiedyś miałam bardzo duże problemy z niedoskonałościami i byłam przekonana, że
mam skórę tłustą. Zostałam uświadomiona, że mam mieszaną, a te moje partie
tłuste muszą być nawilżane. Jeśli chcecie opiszę swoją pielęgnację i to jak się
pozbyłam niedoskonałości. A miałam ich naprawdę pełnoooo. Codziennie nowy
potworek. Teraz jeden na miesiąc, albo dwa.
Słyszałam, że ten podkład jest tak niedobry, że zaraz coś
wychodzi na twarzy. Mi nic nie wyskoczyło. A mam z tym problem, bo jak stosuję
coś nowego, sztucznego, niezaufanego to zaraz mi coś tam wyskoczy. A tu nic,
ani jednego przeciwnika. Cera nie przesuszona. Taka jak była. Więc podkład jak
najbardziej na plus. Jednak nie polecam dla osób z cerą suchą i bardzoooo
bardzoooo jasną. Uważam, że ten podkład będzie idealny na lato. Zimą z nim
jestem ostrożna, ponieważ codziennie musze na noc nałożyć coś nawilżającego z
powodu ogrzewania. Latem moja cera tak się dziwnie zachowuje w strefie T, że
żaden podkład nie daje rady. A wierze, że ten zapanuje nad moją twarzą w gorące
lejące się dni.
Nakładałam go wszystkim oprócz gąbeczki. Palcami dobrze jednak
nie było dla mnie efektu szokującego, może dlatego, że nie przepadam za
nakładaniem palcami. Od razu wszystko brudne oooo i nawet ręce było ciężko
domyć. Wolałam pędzlem… hakuro H50
dobrze krył, jednak moim zdaniem hakuro H 51 gęstszy, był lepszy. Nie zużywało
się dużo produktu. Jest bardzo wydajny. Pędzli jeszcze nie domywałam, ale
podejrzewam, że będzie tu potrzebna oliwka J